Myślałam, że do tej chwili będziemy już mieli całą metamorfozę za sobą, ale niestety nasz budżet nam na to nie pozwolił. Zostało jeszcze kilka drobiazgów, częściowo sypialnia, oraz... cała kuchnia i cała łazienka - czyli, jak każdy na pewno wie, dwa najdroższe pomieszczenia w domu.
Nie wiem kiedy uda nam się wykończyć wszystko, dlatego postanowiłam podzielić się z Wami dotychczasowymi zmianami ;)
Na pierwszy ogień, część główna, czyli SALON z aneksem kuchennym + przedpokój.
PO:
Jak widać, zmieniliśmy podłogę, usunęliśmy szafę, na miejscu której pojawiła się ozdobna cegła, zmieniliśmy kolor ścian, rolety i dodali kilka drobiazgów. Kuchnia na razie musiała zostać, ale lekko podrasowaliśmy jej część ;) We wnęce przedpokojowej mąż położył płytki a ja okleiłam wieszak, żeby pasował kolorystycznie do reszty. Wymieniliśmy też drzwi wejściowe.
W mniejszym POKOJU zmieniliśmy jedynie kolor ścian, położyliśmy tapetę betonopodobną, wstawili meble oraz dekoracje.
Podłoga, która na początku bardzo mi przeszkadzała, teraz tworzy fajny klimat (chociaż w przyszłości chciałabym ją przeszlifować i zaolejować, żeby nie była taka żółta i błyszcząca).
PRZED:
PO:
W mniejszym POKOJU zmieniliśmy jedynie kolor ścian, położyliśmy tapetę betonopodobną, wstawili meble oraz dekoracje.
Podłoga, która na początku bardzo mi przeszkadzała, teraz tworzy fajny klimat (chociaż w przyszłości chciałabym ją przeszlifować i zaolejować, żeby nie była taka żółta i błyszcząca).
PRZED:
PO:
W sypialni była taka sama podłoga jak w małym pokoju, a żeby tego było mało, również sufit w boazeri... Na ścianach tapeta fakturowa pomalowana na biało, a na jednej ze ścian duuuża zabudowana szafa.
Na całkowity remont sypialni zabrakło nam już sił, dlatego jedynie przemalowaliśmy tapetę, na ścianie za łóżkiem położyliśmy inną, wstawiliśmy nowe meble i zawiesili zasłony.
PRZED:
PO:
W sypialni na pewno chciałabym kiedyś zerwać te tapety, zrobić gładź, zerwać sufit oraz przerobić szafę, ale to może na razie poczekać.
Łazienką się na razie nie pochwalę, ponieważ nie ma w niej nic ciekawego, nie ruszyliśmy tam nic. Również czeka cierpliwie na swoją kolej, a doczeka się może na wiosnę ;)
Przyznam, że razi mnie bardziej niż kuchnia, choć jest w dobrym stanie.
No. Tak to wygląda w skrócie;)
O innych detalach z metamorfozy możecie poczytać również w poprzednim poście http://magiawnetrz.blogspot.com/2016/02/coraz-wiecej-u-mnie-roznych-elementow.html